Surówki szybko nam się nudzą, dlatego staramy się wymyślać coraz to nowsze połączenia smaków. Ta okazała się strzałem w dziesiątkę, ale nie ma co ukrywać - dla kogoś, kto lubi smak selera, bo jest on tu bardzo wyczuwalny. Ja na pewno powtórzę ją jeszcze kiedyś, polecam zwłaszcza z młodą marchewką, której mamy teraz pod dostatkiem. :-)
1 gałązka selera naciowego
2 łyżki posiekanego koperku
2 łyżki oliwy z oliwek
łyżka soku z cytryny
łyżka soku z cytryny
sól, pieprz
1. Marchewki obieramy i ścieramy na tarce. Seler naciowy drobno kroimy.
świetna do obiadu!
OdpowiedzUsuńPięnie wygląda, ale ja niestety już samego zapachu selera nie toleruję ;)
OdpowiedzUsuńPyszna suróweczka kochana :-)
OdpowiedzUsuń