Choć świeży bób pozostał już w tym roku tylko miłym wspomnieniem, warto wyjąć zamrożone zapasy by nacieszyć się smakiem tej sałatki. :-) Jest genialna w swojej prostocie, treściwa i sycąca, docenią ją przede wszystkim sympatycy bobu. Nie należy jej już solić, bo na pewno będzie zbyt słona biorąc pod uwagę osolony bób, ser i szynkę. Jestem pewna, że to od niej rozpocznę sezon na bób w przyszłym roku. :-)
500g bobu
250g żółtego sera w kostce
250g szynki konserwowej w kostce
2-3 łyżki majonezu
3 łyżki posiekanego szczypiorku
pieprz
1. Bób gotujemy w osolonej wodzie, studzimy (wtedy lepiej się obiera) i ściągamy łupinki.
2. Żółty ser i szynkę konserwową kroimy w kostkę.
3. Bób, szynkę i ser przekładamy do miski, dodajemy majonez, szczypior, pieprz i mieszamy.
Oj zjadłabym taką sałatkę :-) bardzo lubię bób a nie mam już nic :-) poczekam do następnego roku :-)
OdpowiedzUsuńnie zamroziłam w tym roku bobu... a sałatka kusi! sycąca, smaczna:)
OdpowiedzUsuńPysznie skomponowana sałatka :)
OdpowiedzUsuń