Jeśli
chałwa nie jest Twoją miłością, nie piecz ich. ;-) Ciastka o smaku
chałwy, o konsystencji chałwy, zapychają usta jak chałwa i są tak samo
pyszne! Powstały dzięki paście tahini od Skworcu.
Szczerze mówiąc po otwarciu byłam przestraszona, bo pasta sama w sobie
nie ma ani smaku ani zapachu. Tzn. w sumie ma - wygląda jak klej i
smakuje jak olej. :-) Dopiero w wypiekach ukazuje swoje prawdziwe
oblicze. Korzystałam z przepisu, który jest bardzo popularny w
Internecie.
1/2 szklanki pasty sezamowej tahini, u mnie od Skworcu
2 łyżki mleka
1,5 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/3 szklanki cukru (w tym opakowanie cukru waniliowego)
100g masła
ziarna sezamu do posypania
1. Masło podgrzewamy w mikrofalówce by trochę zmiękło (lub kilkanaście godzin wcześniej wyjmujemy z lodówki).
2. Wszystkie składniki przekładamy do miski i zagniatamy na gładką masę.
3. Formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, spłaszczamy je dociskając widelcem. Posypujemy ziarnami sezamu.
4. Ciastka pieczemy przez 15 minut w temperaturze 180 stopni.
To ja podkradam sobie jedno ciasteczko :-) mniam :-)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie - uwielbiam chałwę:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis :) Dodaję blog do ulubionych i będę częściej zaglądała do Ciebie . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń