To danie nie wymaga wielkiej filozofii. Często je przygotowuję, tortilla więc musiała się tu pojawić obowiązkowo. :-) Podstawa u mnie to filet z kurczaka, natomiast dodatki modyfikuję w zależności od nastroju i zawartości lodówki. Przedstawiam wersję podstawową. Tortillę można spakować do lunchboxu lub po prostu przygotować wcześniej i zjeść podczas napadu głodu. I to bez wyrzutów sumienia, bo to przecież samo zdrowie. ;-)
Tortille:
3 tortille
1 duży filet z kurczaka
sałata
1 średnia czerwona cebula
1 pomidor
1/2 czerwonej papryki
1/2 świeżego ogórka
3 łyżki startego, żółtego sera
sól, pieprz, chilli, oregano
olej
Dip:
200g jogurtu naturalnego
150g naturalnego serka homogenizowanego
5 łyżek keczupu
4-5 ząbków czosnku
sól, pieprz
1. Filet z kurczaka kroimy w dużą kostkę i obficie obsypujemy przyprawami. Podsmażamy na niewielkiej ilości rozgrzanego oleju.
2. Ogórka i pomidora i cebulę kroimy w półplastry, paprykę w słupki.
3. Przygotowujemy dip: czosnek przeciskamy przez praskę, mieszamy z jogurtem, serkiem i keczupem. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
4. Każdą tortillę podsmażamy chwilę na rozgrzanej, suchej patelni (z dwóch stron), smarujemy obficie dipem i układamy kolejno: sałatę, filety, warzywa, ser. Polewamy jeszcze odrobiną dipu. Zwijamy w rulon i podajemy.
Lubimy :-) a najbardziej mój Juniorek :-)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Narobiłaś mi ochoty:)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy te zawijańce:) mają wszystkie smaki i to jest najlepsze:)
OdpowiedzUsuńJak tu smakowicie :)
OdpowiedzUsuńJak tu smakowicie :)
OdpowiedzUsuńLubię to! a nawet bardzo lubię:) do lunchboxu idealnie pasuje, zamiast tradycyjnej kanapki.
OdpowiedzUsuńSzukam teraz sposobu na domową tortillę, która byłby elastyczna i miękka...
Pycha, ja też lubię tortillę :D
OdpowiedzUsuńPrzyleciałam tu prosto z fp na facebooku :)) zwabiona smakiem i zapachem tych pyszności.. :) niektórzy powiedzieliby, że zbrodnia o tej porze, ale ja i tak bym zjadła! :)
OdpowiedzUsuńOjejjku ależ bym to jadła ! Nie wiem, czy próbowałaś, ale jak Ci się rzuci w oczy w sklepie to polecam - marynowane papryczki jalapeno, w plasterkach. Są idealne i do tortilli, i do hamburgerów. Polecam mocno, to by była taka wisienka na torcie ;)
OdpowiedzUsuńZawsze mam je w lodówce, bo mój chłopak dorzuca je sobie do wszystkiego;) Ja nie jestem miłośniczką tak ostrych smaków.
OdpowiedzUsuń